CIASTO:
POLEWA:
NADZIENIE:
DO POSYPANIA:
CIASTO:
Mąkę przesiać. Wodę zagotować w rondlu, dodać margarynę, sól i cukier wanilinowy. Do wrzącego płynu wsypać mąkę i od razu bardzo energicznie wymieszać - najlepiej drewnianą łyżką - aż zrobi się jednolite, kluchowate, lśniące ciasto. Rondel cały czas trzymać na ogniu i ucierać ciasto 2 - 3 minuty, aby mąka dobrze się zaparzyła. Zestawić i lekko przestudzić.
Do jeszcze dobrze ciepłego ciasta wbijać kolejno po jednym jajku cały czas ucierając. Ciasto ma być gęste i lepkie. Napełnić ciastem rękaw cukierniczy (końcówka z dużym otworkiem, może być karbowany) i wyciskać na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia, okrągłe, niezbyt duże kapelusze i podłużne trzonki. Między ciastkami zostawiać duże odstępy bo sporo urosną. Piec ok. 10 min. w piekarniku nagrzanym do 220 stopni, po czym zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i piec dalej 10 - 15 min. Nie otwierać drzwiczek piekarnika w trakcie pieczenia bo ciasto może opaść!
Upieczone ciastka wyjąć, w kapeluszach od spodu zrobić otworek na trzonek i napełnienie śmietaną. W grubszych trzonkach też można zrobić otwór do napełnienia. Wystudzić.
POLEWA:
Cukier puder utrzeć z wodą, rumem i kawą na bardzo gęsty lukier. Smarować nim z wierzchu, za pomocą pędzelka, kapelusze. Posmarować też lekko jeden z końców trzonków i obsypać je posypką czekoladową, taka imitacja resztek ściółki.
NADZIENIE:
Śmietana musi być dobrze schłodzona, bardzo zimna! Cukier puder mieszamy z kawą i "śmietan-fixem". Śmietanę ubijamy przez 30 s. mikserem na wolnych obrotach, następnie dosypujemy wymieszane suche dodatki i zwiększając obroty miksera ubijamy do pożądanej, sztywnej konsystencji.
Ubitą pianą napełniamy kapelusze i grubsze trzonki przy pomocy rękawa cukierniczego z długą, cienką końcówką. Trzonki mocujemy w otworach, przez które napełnialiśmy kapelusze śmietaną i... podajemy.
Ciastka można upiec kilka godzin przed podaniem, ale śmietaną napełniamy je w ostatniej chwili, aby nie rozmiękły.