Najpierw pokroiłam melona w kosteczkę (akurat kupiłam tego żółtego). Skropiłam mocno sokiem z cytryny. Odstawiłam na jakiś czas.
Kostkę margaryny rozpuściłam na małym ogniu, odstawiłam do ostudzenia. Jajka w całości ubiłam z cukrem i cukrem waniliowym, potem dodałam mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Następnie na koniec dodałam powoli przestudzony tłuszcz.
Ciasto wylałam na blachę wysmarowaną tłuszczem (+bułka tarta oczywiście). Wyłożyłam na ciasto melona. Następnie rozpuściłam niecałe 1/2 kostki maragyny. Do przestudzonego tłuszczu dodałam 1/3 szklanki cukru i pół szklanki mąki. Zagniotłam i wsadziłam do zamrażalnika by stwardniało.
Potem 2 białka ubiłam ze szczyptą soli. Dodałam 2 łyżki płaskie cukru i kisiel cytrynowy. Zmiksowałam, wyłożyłam pianę na owoce, zakrywając je całe. Następnie na tarce starłam ciasto z lodówki i wsadziłam do piekarnika na 45 minut - w 180 stopniach. Gotowe!
Ja osobiście w trakcie robienia ciasta na oko dodaję produkty. Np. za pierwszym razem kruszonkę robiłam z tej mąki, która mi została od masy ciasta, czyli z proszkiem do pieczenia ;)